Po tych słowach nastała cisza. Nikt nie wiedział co powiedzieć,a tym bardziej ja i Nathan. Scooter ponowil temat:
-Nathan nie masz wyjścia,to co umowa stoi. Dobra ja lecę,bo mam spotkanie z Justinem.-oddalił się od naszego stolika i wyszedł z lokalu.
W tym momencie poczułam jak bardzo nie trawię tego gościa.A prawdziwą burzę emocji wywołała jak ona miała? Ariana? Chyba tak. Nathan siedział na przeciwko mnie ze spuszczona głową. Aż ta sztuczna lala się odezwała:
-To co? Może już zaczniemy udawać? Nie jesteś taki zły jak sobie wyobrażałam,aale trochę samoopalacza i będzie idealnie.-Złapała Natha za rękę,na co poczułam coś dziwnego gdzieś tam w środku.
-Scooter nic nie mówił,ze od dzisiaj więcnie śpieszy mi się-zabrał swoją rękę
-Ja już uciekam,mam rozmowę na Skype z Kate,cześć wam,pa Weronika-na pożegnanie po przyjacielsku przytulil mnie.
-Pa,do zobaczenia :)
-Nara może coś razem wykombinujemy jakąś imprezę czy coś?-spytał Jay
-Jasne będziemy w kontakcie-szybkim tempem wyszedł Martin.
Jay uznał,że ,,nie będzie się wtrącać'' i również opuścił kawiarnie.Ale następnego dnia umówiliśmy się na wyjazd do Nottingham i poznanie mojej prawdziwej rodziny. Wracając,została nasza trójka-ja,Nathan i ta dziunia
Gdy widziałam jak ona patrzy na Nathana Chciałam jej zdrowo przyrąbać.
-Myślę,że koleżanka nas zostawi... -Powiedziała przesłodzonym głosem zalatującym sztucznoscią na kilometr.
-Myślę,ze nie,Veronica zostań ze mną-powiedział ostatnie 4 słowa szeptem abym tylko ja mogła to usłyszeć.
-Ja się przejdę do łazienki-wstałam od stolika zostawiając ich SAMYCH
Weszłam do łazienki,a gdy załatwiłam potrzeby matki natury poprawiłam
makijaż i poprawiłam włosy i za sobą zobaczyłam Arianę.
-Część piękna,nic ci to nie pomoże nadal będziesz brzydka jak noc. Nathan i tak cię nie pokocha.-ta to chyba nigdy się nie zamknie.
-Nie będę z tobą dyskutować-podeszłam do drzwi wyjściowych.
-Tak,tak jak myślisz,ze Nathan mnie nie pokocha to się grubo mylisz takie osoby jak ty w ogóle nie powinny mieć głosu. Nie jesteś ani sławna,ani bogata,a co dopiero ładna hahahaha-zaśmmiała sie sztucznie. Jeszcze zobaczym,/...
Teraz to mnie sprowokowała.
-Ja nie jestem taka jak ty,dla
Mnie ważne jest też to co ma się w środku. Nathan nie lubi takich sztucznych laseczek jak ty. I coś ci powiem on nigdy nie zakocha się w dziewczynie,która ubiera się w seks-shopie.-jestem z siebie dumna. :-)
-Skąd ty to niiby wiesz?-spytała zdenerwowana
-Coś tam się czyta. Kolorowe pisemka itp...-powiedziałam swobo
dnie oglądając cynicznie swoje paznokcie
-Jeżeli mu o tym powiesz to nie ręczę za siebie
-A co ty niby możesz mi zrobic? Krasnoludku?-zaśmiałam się wiedząc o jej wielkim kompleksie,czyli jej wzrost 152cm w wieku 19 lat. Bardzo tego nie lubiła, wiem bo moja kuzynka była jej wielką fanką. I jakoś teraz przydało mi się to.
Wyszłam z łazienki. Podeszłam do Nathana-zalamanego Nathana
-Hej,co ci?-spytałam
-Nie potrafię być jej chłopakiem,nie mogę. Czuję jakbym ciebie zdradzał. Z drugiej strony nie chce zawieść Scootera.Nie wwiem jak mu to powiedzieć,że nie mogę być jej chłopakiem.
-Coś wymyślimy razem.-przytuliłam go na co on się bardzo zdziwił.
Odsunelam się od niego.
-Już się na mnie nie gniewasz?-spytał podnosząc jedną brew.
-Powiedzmy,ze nie.-uśmiechnęłam się.
-Taaaaaaaaak!!!-wydarł sie na całą kawiarnię aż wszyscy tam obecni spojrzeli w naszą stronę.
Podniósł mnie do góry i obrócił się.
Postawił mnie na ziemi i nadstawił swój polik w moją stronę. Pocałowałam go.
Nagle on pobiegł do jakiegoś faceta w garniturze:
-Widział pan? Wybaczyla mi!
Potem jeszcze do kilku osób krzyczał coćw stylu:
-Ona nadal ccoś do mnie czuje!
Albo
-Już się na mnie nie gniewa
Ewentualnie
-Jest jeszcze szansa!!
Ją tylko się uśmiechałam a w głębi duszy czułam,że nadal kocham tego wariata...
#SykesSunday!!!! Łapcie kolejny rozdział komentujcie
Kolejny rozdział napisałam na łonie natury przez telefon. Mam nadzieję,że mi się udało.
Jak tam czujecie wakacje? Dzisiaj pogoda niezbyt nastrajajaca pozytywnie ale...
Gdzieś się wybieracie? Spędzicie ten wolny czas w Polsce czy raczej za granicą? Piszcie jestem ciekawa waszych planów. :)
Do #Nn
......Veronica.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz