Tom nie miał przeszkód, bo Kelsey zasnęła pod oknem. Jay za to radził sobie ciekawie, bo chwile potem miał na swojej czuprynie sukienkę w kolorze pink. Ja miałem chyba najgorzej, bo weronika stawiała się, ale udało mi się, zasnęła na moich rękach i zaniosłem ją do jej pokoju. na początku chciałem położyć się koło niej, ale nie, nie będę taki,bo jeszcze cos pomyśl kiedy się obudzi. Położyłem ją, a jej piękne długie brązowe włosy opadały na na śnieżno-białą pościel. ogarnięcie całego towarzystwa postanowiliśmy zostać. aby ich przypilnować.
*perspektywa weroniki*
Poczulam promienie słońca na twarzy. otworzyłam oczy i nie wiem dlaczego byłam w samej bieliźnie ,bez kołdry, makijażu...
Podnoszę głowę poczułam pulsujący ból w okolicach skroni-kac- morderca. no tak Kelsey, Kasia i te sprawy... Wstałam z łóżka i spojrzałam w lustro. wyglądałam jak siedem nieszcz szczęść. no dobra 8- moje włosy. Postanowilam pójść do łazienki i wziąć prysznic. Zwloklamłam się fotela i wzięłam ubrania. czarne rurki,koszula w czerwoną kratę i czarne balerinki. Zeszłam na dół i zobaczyłam istną scenę z filmu komediowego. Mianowicie trzech facetów spało na jednej powtarzam z jednej kanapie.
Kelsey leżała pod oknem. całe życie z wariatami- pomyślałam
Zrobiłam dla siebie i innych wody z cytryną- życiodajnego napoju. Nagle zadzwonił do mnie telefon.
Był to Martin.
-Halo?- odebrałam
-Hej, to ja Martin jeżeli mnie jeszcze pamiętasz- powiedział chłopak ze śmiechem
-Pamiętam, pamiętam
-Chciałbym się z tobą spotkać dzisiaj o czternastej w tej kawiarni Fame.
-Właściwie czemu nie?- zgodziłam się chociaż za Chiny ludowe nie wiedziałam gdzie to jest...
- okej to spotkamy się na miejscu?
- tak,do zobaczenia- rozłączyłam się
-Z kim romansujemy?- do kuchni wszedł TomTom
-Z nikim nie romansuje
-A z kim wychodzisz?- nie dawał za wygraną
- ze znajomym
- tak ,ale dobra wheatever,wiesz, że. możesz mi o wszystkim powiedzieć? Jesteśmy przyjaciółmi...
-Znajomy zaprosił mnie do kawiarni.- powiedziałam
- jak się nazywa?
- a po co ci to? Martin Garrix
-Aaaaaa to nasz dobry kumpel
-A wiesz może gdzie jest kawiarnia Fame?
-Jasne zawieść cię tam?
-Tak o 14
Tom wyszedł z kuchni,a wszedł Nathan, którego absolutnie nie chciałam widzieć. kierowałam się ku schodom, gdy chłopak zatrzymał mnie. Bez słowa odwróciłam się w jego stronę.
- dlaczego już ze sobą nie rozmawiamy? Dlaczego jest między nami aż tak źle?-spytał po chwili
-Dlaczego mnie pytasz? Dlaczego nie pomyślisz ty bo to wszystko przez ciebie i twoj głupi zakład!
-Wiem i przepraszam cię jeszcze raz za to, ale ja cały czas o tobie myślę
-Ja też ale chyba już nigdy nie będzie tak jak wcześniej- przyznałam
-Będzie, zobaczysz, tylko musimy we dwoje nad tym pracować, wiemy że cię zawiodłem, ale chcę to naprawić
-Też nie chcę żeby między nami było tak źle...
- Ja cię kocham i chciałbym ci to jakoś wynagrodzić, chciałbym być twoim... nie wiem ochroniarzem, kucharzem, kierowcą. Chcialbym być twoim przyjacielem...- wystawił ku mnie swoją rękę na zgodę
Zastanowiłam się przez chwilę.
-Yyyym...dobrze potraktujmy to jako nowy etap- uścisnęłam jego dłoń.
-To może jakiś buziak na zgodę?
-Nathan, proszę cię, już nie przesadzaj...
-Hug me...- powiedział z miną kota ze Shreka
-Dobra, ale na dobra...- mogłam mu odmówić i połączyliśmy się w milutkim uścisku. Poczulam zapach jego perfum,i wiedziałam,że nie chcę żebyśmy byli tylko przyjaciółmi, ale wiedziałam też to że muszę jeszcze trochę poczekać.
Następnie gdy już się od siebie odkleiliśmy do kuchni wszedł Tom z kluczykami od samochodu. co już czternasta? To o której ja wstałam?
-Jedziemy?- pytał
-Tak, jasne
-Gdzie jedziecie?- spytał zaciekawiony nathan
- Veronika na spotkanie z naszym kumplem z Martinem
-Tak? A skąd wy się znacie?
- długa historia muszę lecieć pa pa-dałam mu buziaka w policzek na co się strasznie zdziwił
* w samochodzie Toma*
-Ty się już z Nathanem pogodziłaś?- spytał patrząc na drogę
-Powiedzmy, że to faza pierwsza, jesteśmy przyjaciółmi
- ale ty nie chcesz być tylko przyjaciółmi prawda?
kurde,rozgryzł mnie, pomyślałam
- ty lepiej patrzeć na drogę,bo wypadek zrobisz z wrażenia
-Ja już swoje wiem...
Na miejsce tak dojechaliśmy punktualnie co się nie często zdarza. Pożegnałam się z Tomem i weszłam do kawiarni, w której już siedział Martin.
- hej co tam u ciebie dawno się nie widzieliśmy- przywitał się wesoło chłopak
- to prawda musimy to nadrobić haha
Rozmawialiśmy długo, wypiliśmy po dwie kawy i zjedliśmy 2 ciastka o matko!
- słyszałam że znasz the wanted?
- tak to mojej super kumple,
czemu pytasz?
- bo Tom mi powiedział jestem to znaczy byłam dziewczyną Nathana, jestem też przyjaciółką znamy się od huhuhu trochę czasu minęło... mieszkam z Kelsey,Nareeshą
-Wow fajnie masz. ja mieszkam sam cały czas jestem w trasie znajomi to chyba wiesz nie mam czasu się z nimi spotykać wow szczęście że cię mogłem z tobą spotkać. Cieszę się że mam cię kocham koleżankę.
- dzięki,a jak u ciebie sprawy sercowe?
- a co zainteresowana?- spytał zadziornie Martin
- ej bez takich
-Mam dziewczynę ona jest teraz stanach bo ja tak naprawdę pochodzę ze stanów tutaj jestem tylko przejazdem, a już poznałem tylu znajomych widzisz? ironia losu.
Nagle do środka wszedł nie kto inny jak Jay z Nathanem. Jednym słowem Jaythan. Oraz jakiś chłopak który wygląda zupełnie jak Jay tylko bez kręconych włosów.
-O weronika! poznaj naszego brata thomasa- podszedł do mnie i przywitał się tak samo uczynił NASZ BRAT.
Pogadaliśmy chwile bo thomas miał lot do domu.Nagle do tej słynnej już kawiarenki przyszedł nasz kolejny gość. mianowicie menadżer chłopców Scooter Brown z nietypową nowiną. Usiadł koło nas wraz z niską dziewczyną.
Powiedział do Nathana:
- krótka piłka będziesz musiał udawać chłopaka Ariany.
#ThursJay!!! mam nadzieję że ktoś to jeszcze czyta i będzie komentować moje wypociny nie wiem czy udało mi się sprostać oczekiwaniom ale mam taką nadzieję. dziękuję wam za to,że jesteście, uwielbiam was a przyszły rozdział będzie wkrótce mam nadzieje że w przyszłym tygodniu lub nawet na weekend. kocham i czekam na wasze komentarze do nexta...
........... wasza weronika;)
:D Super !!
OdpowiedzUsuńtylko Ariana pewnie się coś stanie nie lubie jej za bardzo
do NN WENY
świetny :)
OdpowiedzUsuń